niedziela, 24 maja 2015

Rzeka śmierci znajduje swoje ujście.

Jestem świeżo po lekturze dzieła wieńczącego trylogie "Stare Królestwo" Gartha Nixa czyli "Abhorsen". Od razu na wstępie to powiem. Jest to moim skromnym zdaniem świetna powieść, najlepsza część trylogii moim skromnym zdaniem, choć sądząc po innych recenzjach jest to kontrowersyjna opinia.

Zacznijmy od rzeczy która mnie zaskoczyła bardzo pozytywnie, otóż styl nabiera dojrzałości wraz  z bohaterami, tego nie odczuwa się od razu, ale wraz z biegiem wydarzeń, kiedy to sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna, styl się do tego dostosowuje i staje się dynamiczniejszy, poważniejszy. Akcja skupiona jest dalej wokół Lireal, ale obok niej rośnie nam kilka innych postaci, które zasługują na uwagę i rzeczywiście potrafią ją utrzymać na sobie. Nie ma jakichś słabych, niewyróżniających się jednostek w książce i za to moje słowa uznania dla autora.

Fabuła jak już wspomniałem rozwija się szybko. Sytuacja zmienia się co chwilę i bohaterowie reagują na nią swoimi decyzjami. Pewne ich decyzje mają też swoje tragiczne konsekwencje. Zdarza się im też popełniać błędy co ich przybliża wymiarowi ludzkiemu i nie robi półbogów mających władzę nad śmiercią. Cały czas oś wydarzeń stanowią Abhorsenowie i Śmierć, dochodzą do tej plejady nekromanci i duchy. Naprawdę sporo ciekawych rzeczy dzieję się w 3 tomie.

Świat zostaje bardzo wzbogacony o kilka elementów wyjaśniających wiele aspektów z poprzednich tomów. Tutaj ogromny plus dla Gartha że nareszcie wiemy jak działają niektóre rzeczy, dlaczego działają i w jakich warunkach. Wiele tajemnic zostaje rozwiązanych. Dowiadujemy się kim były niektóre postacie i jakie pełniły role. To co mnie irytowało w drugim tomie. Tutaj jest mi podane na tacy i to cieszy.

I najważniejsze poznajemy wizję ostatecznej śmierci u autora i trzeba przyznać jest ona niesamowicie intrygująca. Byłem niesamowicie ciekaw jak to zostanie rozwiązane i czegoś takiego się nie spodziewałem.

Wady końca trylogii ? Trudno się też oprzeć wrażeniu że autor bardzo przywiązał się do swoich bohaterów i właściwie nic złego się im nie dzieje pomimo tego ogromu zagrożeń jakiemu stawiają czoła.Pisarz pomimo tego że pisze dużo o wydarzeniach dziejących się post mortem, boi się chyba nożyc Atropos, aż za bardzo. Ale potrafi to zręcznie napisać, i jest kilka momentów, gdzie nie jesteśmy pewni czy jednak wszyscy wyszli z opresji cało.  Wydaje się też  zapomnieć o jednym z zagrożeń. Jego los nie jest do końca wyjaśniony, a że jest do definitywny koniec historii, jest to dość zaskakujący zabieg.

Podsumowując naprawdę dobry kawał lektury od Nixa. Rzadko się zdarza żeby kolejny tom był lepszy od poprzedniego, a to jest ten przypadek. Jeśli przypadły wam do gustu poprzednie części, ta zdecydowanie was nie rozczaruje. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz